Jeszcze niedawno dobre lokale gastronomiczne były domeną tylko największych miast lub tych obleganych przez turystów, np. Zakopane. Było ciężko zjeść blisko coś ciekawego i nowego – najczęściej do wyboru była pizza i kebab. Teraz nie tylko ma Sushi Grodzisk Mazowiecki, ale też miasto pod Poznaniem – Luboń. Oferta gastronomiczna przybliża się do ludzi. Nie trzeba jeździć, umawiać się ze znajomymi, można też zamówić coś bardziej oryginalnego do domu niż pizza. Otwieramy się na nowe smaki to i lokale się otwierają, jak mówi – gdzie jest popyt, tam jest podaż.
Postarajmy się wspierać lokalnych inwestorów i dać im szansę. Wybudowanie lokalu poza miastem to często ryzyko – mniejsza ilość klientów, mniej atrakcyjne położenie. Dlatego zazwyczaj tylko kilka lokali utrzymuje się na przynoszącym zyski poziomie w małym mieście.
Ale zwiastuje się, że w przyszłości rynek będzie się powiększał. Coraz częściej wychodzimy zjeść coś na mieście też by odpocząć od gotowania i spędzić miło czas nie patrząc na garnki w zlewie.