W telewizji, czy w Internecie bardzo łatwo trafić na reklamy ofert firm chwilówkowych. Nigdy nie przykładam do nich większej uwagi, na reklamę w telewizji albo nie zwracam uwagi, albo po prostu zmieniam kanał, jeśli natomiast chodzi o te w sieci, one tylko rzucają mi się w oczy zachęcając zmyślnymi hasłami do skorzystania, jednak nie przywiązuję do nich uwagi. Jeśli mam być szczera, to zawsze tego typu pożyczki bardzo źle mi się kojarzyły, choć nie potrafię powiedzieć dokładnie czemu, to chyba ogólna opinia społeczeństwa udzieliła się i mnie. Ostatnio jednak sytuacja życiowa troszkę zmusiła mnie do zaciągnięcia pożyczki, o kredycie nie chciałam słyszeć, bo wiedziałam, że potrzebuję dosłownie kwoty 500 zł i że będę w stanie zwrócić ją w przyszłym miesiącu. To jednorazowy kryzys finansowy. Nie miałam zamiaru spłacać więc pożyczki przez kilka miesięcy, jak kredytu, zresztą potrzebowałam pieniędzy „na już”. Włączyłam więc wyszukiwarkę i wpisałam: „szybka chwilówka online”, wyświetliło się oczywiście mnóstwo takich ofert. Wybrałam ta, którą kojarzyłam chyba z największej ilości reklam, przeczytałam procedury i wypełniłam wniosek. Jakoś nie wierzyłam, że to na prawdę będzie trwało 15 minut i że oczywiście pierwszą chwilówkę będę miała za darmo. Przecież wszyscy w Internecie piszą, że nie ma czegoś takiego, jak chwilówka za darmo. Ku mojemu zdziwieniu wszystko trwało niecałe 10 minut, więc tutaj już ogromny plus, nie musiałam wychodzić z domu, tutaj należy się drugi plus, jednak największy należy się za to, że przy oddawaniu rzeczywiście zwróciłam tylko tyle, ile pożyczyłam. Żadnych, nawet najmniejszych problemów. Upewniłam się tylko, że nie ma co sugerować się opinią społeczną.