Nowe doznania smakowe

Mieszkając na wsi, jestem znudzony polską kuchnią. W mojej okolicy nie idzie zjeść nic innego niż takie potrawy. Lubiłem je, ale w końcu mi się przejadły. Z racji tego, że lubię nowości i przygody, a nuda mnie zabija. Wymyśliłem sobie, że będę każdego weekendu jeździł po restauracjach i zawsze zamawiał coś, czego nie jadłem. Dzięki temu skosztowałem na przykład: krewetek, ośmiornicy, kalmara. Wcześniej za nic w świecie nie sięgnąłbym po nie, a tak niejako przymuszony przez siebie, skosztowałem i stwierdziłem, że to tańsza adrenalina od skoku na bungee. Jedzenie było bardzo smaczne. Mało tego kalmar jest teraz jednym z moich ulubionych smaków. Tak też jeździłem po różnych miastach, wedle tego co sobie narzuciłem. Rozmawiałem na ten temat z kolegą, bo też lubił zjeść coś ciekawego i polecił mi nowe miejsce do skosztowania nowych potraw.
– Restauracja orientalna Kraków to dobry pomysł – powiedział.
Jakiś czas temu przez przypadek trafiłem do lokalu indyjskiego. Zamówiłem dziwniejsze potrawy, których nie znałem i zostałem poczęstowany tak smacznym jedzeniem, że pewnością tam jeszcze wrócę. Kunszt kucharzy był na najwyższym poziomie. Proste dania, ale przyrządzone tak perfekcyjnie, że były czymś wspaniałym dla podniebienia.
Czy restauracja orientalna Kraków okaże się też tak dobra? – myślałem.
Pojechałem, spróbowałem i się zakochałem. Naprawdę fantastyczne dania podane w przystępnej cenie. Był duży ruch, ale to świadczy o tym, że ludziom smakuje. Czekanie na pyszne jedzenie tylko potęguje późniejsze doznania smakowe.