Przejadły Ci się klasyczne frytki? Nadszedł więc czas na kuchenne innowacje! Podzielimy się teraz przepisem, który pomoże obudzić swoje nieco zaspane kubki smakowe. Zafundujmy im coś nowego: pikantnego i chrupiącego – nieco przypominającego ulubione frytki, ale z nutką nowości. Zacznijmy więc kuchenne eksperymenty, oto podajemy recepturę na frytki po chińsku:

Ten nowatorski sposób przygotowania klasycznego dania zaczerpnęliśmy z kulinarnego bloga. Całość jest banalnie prosta i zdoła ją przygotować każdy w domowym zaciszu. Z drugiej strony, pikantna wersja zwykłych, słonych frytek powinna sprawdzić się też w profesjonalnych kuchniach, ściągając do lokalu klientów rządnych nowych, kulinarnych doświadczeń.

Początek pozostaje zupełnie bez zmian, w pierwszej kolejności potrzebujemy przede wszystkim porządnej frytownicy. Ważne aby nasze smażenie przebiegało bezpiecznie i bez żadnych wypadków. Istotowym jest również, żeby każdy kucharz zdołał uruchomić urządzenie, więc nie powinno być ono zbyt skomplikowane. Wówczas, gdy już zapałamy do frytek totalną miłością, kupmy profesjonalne urządzenie do ich przyrządzania – będziemy mieć gwarancję, że nie wydeptamy głębokiej ścieżki do serwisu ani nie spędzimy wieczności na skomplikowanej konserwacji. Dla skromniejszej (domowej) produkcji sprawdzi się frytkownica o pojemności 8 litrów, z kolei lokale gastronomiczne będą zadowolone z modeli o większych gabarytach.

Wróćmy jednak do tego, jak maksymalnie wykorzystać możliwości zakupionej już frytownicy. Klasyczne, smażone w głębokim oleju ziemniaki są niezmienne smaczne i bardzo popularne, ale każda innowacja będzie mile widziana wśród konsumentów oraz domowników. Spróbujmy więc przyrządzić pikantne frytki po chińsku.

Składniki:

650g średniej wielkości ziemniaków,
80ml (8 łyżek) oleju roślinnego,
1 świeża czerwona papryczka chili,
1 mała cebula,
2 ząbki czosnku,
2 łyżki sosu sojowego,
szczypta soli,
1 łyżeczka octu winnego,
1 łyżeczka soli morskiej (gruboziarnistej),
szczypta przyprawy chili

Jak widać, podstawowe składniki są niezmienne. Zdziwić może duża ilość egzotycznych i ostrych przypraw. Jak jednak połączyć je z ziemniakami? Już zdradzamy. Zaczynamy tak jak zawsze: duże ziemniaki należy obrać, oczyścić i pokroić w cienkie paski. Aby uniknąć „ataków” ze strony rozgrzanego oleju, umyte i mokre ziemniaki suszymy na papierowym ręczniku.

Innowacje zaczną się dopiero teraz.

Czosnek, cebulę oraz papryczkę chili należy pokroić i podsmażyć w woku, w wysokiej temperaturze. Tym sposobem, oddadzą one swój smak i aromat, więc możemy już je odłowić – nie będą więcej potrzebne. Do tak przyprawionego, aromatycznego oleju wrzucamy pokrojone wcześniej ziemniaczane paseczki. Do nich dodajemy sos sojowy, sól i ocet. Następnie zmniejszamy płomień i smażymy przez minutę, aż frytki będą chrupiące. Jeśli chcecie uniknąć nadmiernie tłustego posiłku, warto jest gotowe już frytki przełożyć na papierowe ręczniki, które wchłoną część tłuszczu. Tak usmażone i „odtłuszczone” ziemniaki podajemy ciepłe na półmisku, przyprawione papryczką chili i solą morską.

Widać więc, w jak ciekawy sposób możemy użyć frytownicę. Inne wersje proponują podawać takie frytki z ryżem, co dopełni „chińskiego” charakteru potrawy.

Życzymy smacznego posiłku i ciekawego eksperymentowania z frytownicami Royal Catering!