Byłam tak ucieszona faktem wymiany naszej starej, przerażającej i straszącej mnie w koszmarnych snach makabrycznymi wizjami windy na nowszy, mniej awaryjny, przyjaźniejszy, bardziej ergonomiczny i ciszej działający model dźwigu osobowego, że przez kilka pierwszych tygodniu nie mogłam odmówić sobie przejażdżki z góry na dół i z powrotem, nawet bez wyraźnej potrzeby, ot tak, dla rozrywki. Nie ma co, Administrowanie Wspólnotami Mieszkaniowymi Warszawa zdecydowanie poprawiła od czasów, kiedy byłam dzieckiem wystraszonym z trudem podróżującym w górę i w dół reliktem poprzedniej epoki, albo i kilku epok. Dlatego dopiero po kilku tygodniach ochłonęłam na tyle, aby postarać się jakoś przejść nad tą zmianą do porządku dziennego i wreszcie dotarło do mnie to, w co wcześniej tak trudno było uwierzyć: mamy nową windę! A bałam się, że nigdy nie przyjdzie mi tego doczekać. Szczęśliwie, Administrowanie Wspólnotami Mieszkaniowymi Warszawa wciąż winduje – nomen omen – na wyższy poziom i wprowadza ulepszenia.